niedziela, 3 czerwca 2012

Przybłęda

Ale ostatnio miałam towarzysza na przystanku :) Początkowo nawet go nie zauważyłam, dopiero kiedy zaczął łasić się do mojej nogi, zwróciłam na niego uwagę. Siedział samotnie koło kosza na śmieci i szukał znajomych chyba :P pogłaskałam, ukochałam i niestety mój autobus podjechał :(





Maciek uciekł mi dziś do Francji na miesiąc. Już mi smutno bez niego... Prawdopodobnie dołączę do niego pod koniec czerwca/na początku lipca, jednak nic nie jest jeszcze pewne. Nie wiem co z moją pracą, co ze szczuraskami. Pewne jest tylko to, że Paryż jest piękny i na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę :)


4 komentarze:

  1. Eeehhh, też marzy mi się Paryż:) Może kiedyś tak wyruszę:)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,

    Malko

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie się nic nie dzieje przy meliskach, już drugi rok będę w wakacje latać w takich butach i wygodniejszych jeszcze nie znalazłam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ja też tam kiedyś wrócę:)) trafiłam do Ciebie przypadkiem, ale chętnie zostanę i poczytam, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń