poniedziałek, 16 lipca 2012

Kilka nowości z życia mego

Heeeeej! :)
Ojjj trochę czasu mnie tu nie było. Sporo pracy, spraw do zalatwiania, a przede wszystkim odpoczynku! Wakacje wykorzystuję w pełni. 

W zeszłym tygodniu stuknęło mi przysłowiowe oczko. Coraz starsza dupa się robię z roku na rok, a w głowie wciąż głupstwa! Z tej okazji wybrałyśmy się z dziewczynami do warszawskeigo zoo. Nie byłam tam od czasów podstawówki! Jeszcze tylko wata cukrowa w jedną dłoń, w drugą balonik - i dziecko szczęśliwe :D Ale my, jak przystało na poważne KOBIETY, uciełyśmy sobie pogawędkę na POWAŻNE tematy z Panem Gorylem. Jak widać jednak on nie chciał nas słuchać i wymownie wywracał oczami:



No nic. Nie zrażone zachowaniem Pana Goryla, poszłyśmy dalej szukać towarzyszy do rozmów na te nasze POWAŻNE tematy.
Tym sposobem znalazłyśmy się przy klatkach małych śmiesznych małpek, których nazw nie pamiętam. W każdym razie uznałyśmy, że skoro z daleka słychać ich nawoływanie, to chociaż one będą chciały zamienić z nami kilka słow. Powitał nas Pan Mała Małpeczka vel Król Julian. A po czym wiem, że to Pan?? No chyba widać... Na przywitanie, zrobił nam pokaz swoich najcenniejszych klejnotów jakie posiada!



Osioł też był, stał niewzruszony, a ja się bałam!


A teraz wracam już do pakowania, niedużo mi już zostało. Nie wiem jak udało mi sie upchać to wszystko w moją niewielką walizkę. Nawet ja jeszcze weszłam!  Francjo, witaj!


środa, 27 czerwca 2012

WAKACJE!!!!!



W zeszłym tygodniu zdałam ostatni egzamin i mogę śmiało powiedzieć, że mam już wakacje! :D
I gdyby nie praca to leniłabym się całe dnie! Achh dał mi bardzo w kość ten czerwiec - nauki masa, pracy jeszcze więcej, ale na szczęście sytuacja w miarę się unormowała.
Za dwa/trzy tygodnie wyjeżdżam do Francji. Mam nadzieję, że załapię się jeszcze na jakieś ciekawe wyprzedaże, bo w ogóle jeszcze z nich nie skorzystałam  w tym roku!
Jestem w trakcie poszukiwań jakegoś fajnego bikini. Podstawą jest dla mnie usztywniana miseczka w biustonoszu i najlepiej gdyby to był kształt bardotki. Widziałyście gdzieś jakieś warte uwagi??

Wpis taki ni z tyłka, ale weny mi dziś brak, a i tematów ciekawych mało, więc zostawiam Was ze zdjęciami kostiumów które chętnie bym przygarnęła :))
O tym myślę już od dłuższego czasu, tylko ten dół no... Wolałabym zwykłe majteczki ;)


Ten ma górę prześliczną! Oczywiście u mnie w h&m się nie pojawił, ale to jednak sieciówka więc pewnie leżałby na mnie tragicznie - tym się pocieszam, bo nie miałam okazji go zobaczyc :D

Idealny! Falbanki zapewne bardzo powiększałyby optycznie moje duże cycki, ale to co!

No i znowu h&m! Materiał keipski z tego co widzę, ale krój całkiem całkiem...
Smakowity kąsek zostawiłam na koniec :D Śliczny, jednak na taki nigdy nie będę mogła sobie pozwolić. Ale patrzeć kto mi zabroni? :D

niedziela, 17 czerwca 2012

OWF i inne różności

Ale mnie dawno tu nie było!!! Za mną pracowity tydzień - masa egzaminów, masa zaliczeń i mnóstwo pracy. Jednak daję radę :) Przygotujcie się na długaśną relację :D
Kilka miesięcy temu wygrałyśmy z dziewczynami z pracy wyjazd na Orange Warsaw Festival. W zeszły weekend jak jeden mąż zawitałyśmy w Warszawie. Torby w dłoń i jazda do hotelu! Zostałyśmy zameldowane w Novotelu - robi niesamowite wrażenie, wewnątrz jeszcze lepsze niż na zewnątrz! Każda dostała dwuosobowy pokój na 18stym piętrze dla siebie :) 
Jednak na festivalu w końcu się nie pojawiłyśmy. A dlaczego?? Otóż w regulaminie konkursu było jasno napisane, że nagrodą są dwudniowe bilety - pakiet VIP na festival wraz z noclegiem. Na miejscu jednak powiedziano nam, że bilety są na 1 dzień (Linkin Park) i to na płytę. I nie byłoby w tym może nic strasznego gdybyśmy ich nie dostały o godz.18! A jak wiadomo wtedy już nie ma szans znaleźć miejsc na płycie i jednocześnie coś widzieć...  Jaką my tam zrobiłyśmy awanturę! Że nie tak miało być, że oszuści itd. Pewnie dziwicie się: "Dostały bilety, nocleg i jeszcze narzekają". Owszem miło, bo taki wyjazd na koszt firmy z ludźmi których się lubi to sama przyjemność, ale do cholery umowa była inna! Nie pozostało nam nic innego jak sprzedać pod stadionem te bilety, a za zarobioną kasę kupić kilka butelek wina, narąbać się w hotelu i iść zwiedzać starówkę wieczorową porą :D
Po kłótni z chłopakiem odpowiedzialnym za konkurs, ŁASKAWIE dostarczyli nam bilety także na drugi dzień (oczywiście też płyta), ale byłyśmy już tak złe i rozgoryczone całą zaistniałą sytuacją, że zrobiłyśmy z nimi to samo co z poprzednimi. Wybrałyśmy się na obiad, nastepnie do Bubbleology na Chmielnej (któe bardzo mnie rozczarowało!) i wróciłyśmy pociągiem do domu :) Generalnie wyjazd wspominam bardzo pozytywnie. Przyjemnie się zrelaksować ze zgraną ekipą i nie myśleć o niczym :)

Mój pokój :)

Baaardzo wygodne łóżko :)

Co ja bym dała żeby taki widok mieć z okna na codzień :)

Miłe przywitanie na ekranie telewizora :)

Chyba już za dużo popiłyśmy...

Tak właśnie mnie "zachwyciła" słynna herbata z perełkami

Nikomu nie polecam smaku kokosowego! Mogłam zostać przy Cafe Latte tak jak na początku chciałam...

Pazurki specjanie na tą okazję - pod kolor panterkowej niebieskiej torebki



czwartek, 7 czerwca 2012

Po miesiącu kuracji Calcium Pantothenicum

Tak wygladają moje włosy po miesięcznej kuracji tabletkami Calcium Pantothenicum, łykanymi 2 razy dziennie po 2 sztuki. Ciężko zobaczyć jednoznaczne rezultaty, ponieważ zdjęcia robione w odstępie miesiąca i z troszke innej perspektywy. Ale zaznaczyłam czerwoną kreską mniej więcej jaki jest wzrost moich włosów. Sama
widzę różnicę, a najlepsze jest to, że ludzie wkoło także :) Kuracji nie przerywam - będę ją kontunuować, czekając na dalsze rezultaty :D



niedziela, 3 czerwca 2012

Przybłęda

Ale ostatnio miałam towarzysza na przystanku :) Początkowo nawet go nie zauważyłam, dopiero kiedy zaczął łasić się do mojej nogi, zwróciłam na niego uwagę. Siedział samotnie koło kosza na śmieci i szukał znajomych chyba :P pogłaskałam, ukochałam i niestety mój autobus podjechał :(





Maciek uciekł mi dziś do Francji na miesiąc. Już mi smutno bez niego... Prawdopodobnie dołączę do niego pod koniec czerwca/na początku lipca, jednak nic nie jest jeszcze pewne. Nie wiem co z moją pracą, co ze szczuraskami. Pewne jest tylko to, że Paryż jest piękny i na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę :)


poniedziałek, 28 maja 2012

Angina i gorąca czekolada :)

Hej :)
Coś mnie angina bierze :( Ale miałam mieć dziś cięzki dzień na uczelni, więc musiałam zwlec się z łóżka i lecieć na zajęcia... Byłam dziś na jednych z ćwiczeń pierwszy raz w tym semestrze, dlatego trochę obawiałam się jak może to wyglądać. Jednak doktor bardzo ucieszył się widząc naszą wesołą piątkę, zrobił listę i pogratulował, że chciało nam się przyjść w poniedziałek (cały zeszły tydzień trwały przecież juwenalia :P)

Następnie spotkałam się z moją K.na mieście. Usiadłyśmy w naszej ulubionej knajpce przy herbacie mrożonej - K. i gorącej czekoladzie - ja :) Owinęłam się kocykiem i już mogłyśmy zatopić się w analizowaniu najnowszych ploteczek :)

Nikt pewnie nie uwierzy, że zdjęcie dziś robione, kiedy na dworze 24st ciepła, a ja siedzę pod kocykiem popijając gorący napój :P


EDIT:
Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana nowymi butkami, to odsyłam na moje allegro :) świeżo wystawione platformy, które okazały się na mnie za duże :(
Na szczęście nie mają tak miękkiej podeszwy jak te z Big Stara, także bez obaw :D
<klik>


środa, 23 maja 2012

Zestaw do stemplowania pazurków Essence

Wczoraj będąc w Naturze moim oczom ukazał się właśnie ten zestawik. Słyszałam wcześniej o stemplowaniu paznokci, ale nigdy nie probowałam. Za zawrotną kwotę 14zł postanowiłam spróbować.


Oczywiście na początku nic nie chciało mi wyjść tak jak powinno, po czym okazało się, że po prostu nie zdjęłam folii ochronnej hehe ^^ Od razu na bok odstawiłam szpatułkę do usuwania nadmiaru lakieru, gdyż bardzo rysowała ten metalowy szablon z wzorkami. Jak widać na zdjęciu zastąpiłam go kartą heyah :P


Pierwsze próby zdobień były ciężkie i nie umiałam dobrze dociskać stempelka żeby wszytsko ładnie się odbiło. Jednak im dłużej próbowałam, tym lepiej mi szło. Żałuję tylko najbardziej, że wzorek, który odbijałam jest taki malutki (nie starczał mi na całe paznokcie, co widać na zdjęciach) i musiałam się ratować dorobieniem reszty. Wyszło jak wyszło - niezbyt dobrze, ale jak na pierwszy raz nie jest tragicznie chyba :)

Z daleka pazurki prezentują się bardzo ciekawie i niespotykanie.


Podejrzewam, że już neidługo zaopatrzę się w nowe szabloniki i będę kombinować! :D

piątek, 18 maja 2012

Włosy

Hej :)
Dziś post dotyczący włosów. Niestety nigdy nie przywiązywałam duże wagi do dbania o moje włosy. Wydawało mi się, że właściwie niewiele im trzeba żeby "jakoś" wyglądały. Teraz odczuwam tego skutki. Włosy są suche, łamliwe, a końcówki kruche i rozdwajające się. Moja codzienna pielęgnacja właściwie kończy się na myciu i spryskaniu ich odżywką ułatwiającą rozczesywanie. Znacie jakieś dobre maski bądź odżywki ze spłukiwaniem na taki rodzaj włosów jaki mam? Ciężko mi coś znaleźć, bo półki w drogeriach uginają się pod różnego rodzaju kosmetykami przeznaczonymi do pielęgnacji kłaczków, a ja potrzebuję czegoś naprawdę skutecznego! 




Czytałam ostatnio dużo dobrych opinii o szamponie dla dzieci z Rossmanna -Babydream, jednak kompletnie się u mnie nie sprawdził :( włosy okropnie mi się po nim kołtunią (mimo używania odżywki) i szybko przetłuszczają. Już nie wiem co mam z nimi robić... :(

niedziela, 13 maja 2012

:)

Mam nadzieję, że prace napisane w towarzystwie najlepszego winka jakie kiedykolwiek piłam, przyniosą mi jutro zasłużone oceny  :D 


środa, 9 maja 2012

Nail Tek Foundation II

Dosłownie przed chwilą w moje łapki trafiła paczuszka, której już jakiś czas oczekiwałam. Skuszona wieloma świetnymi opiniami, postanowiłam i ja zaopatrzyć się w podkłądową odżywkę do paznokci Nail Tek Foundation 2.



Przy okazji dostało się też trzem moim koleżankom :P


Podobno to cudo ma pomóc mi odbudować moje zniszczone pazurki, które po przedłuzaniu metodą żelową (co mnie podkusiło?!) są w opłakanym stanie. I to dosłownie....


Skórki i sama płytka nigdy chyba nie wyglądała u mnie tak źle.. Dodatkowym problemem jest obgryzanie od czasu do czasu, czego już od kilku lat próbuję się oduczyć.
Paznokcie po użyciu odżywki od razu stały się jakby gładsze. Nail Tek wchłania się zaraz po nałożeniu, nie zostawia błyszczącej warstwy jak przy użyciu bezbarwnego lakieru, co mnie osobiście bardzo odpowiada.
Z tego co wyczytałam to nakładamy go codziennie rano, nie zmywając poprzednich warstw i tak "ciągniemy" przez tydzień. 7 dnia zmywamy całość i kurację zaczynamy od początku.
Myślę, że za jakiś miesiąc podzielę się z Wami recenzją, co mi dał ten specyfik, a teraz pozostaje mi tylko czekać na rezultaty :)

A Wy?
Używacie/używałyście??
Jak ją stosujecie? 
Czekam na Wasze opinie :)